Mielecki szpital przeprowadza zabiegi operacyjne implantacji pomp baklofenowych. To szansa na poprawę komfortu życia dla osób, u których przewlekłe choroby i urazy doprowadziły do tzw. spastyczności.
- Spastyczność jest ciężkim stanem chorobowym objawiającym się nadmiernym napięciem lub sztywnością mięśni. Pacjent cierpiący na tę dolegliwość często nie może zginać rąk i nóg, co utrudnia jego codzienną aktywność życiową, a także opiekę nad nim – mówi lek. med. Wacław Pokrywka, ordynator Oddziału Neurochirurgii w Szpitalu Specjalistycznym im. Edmunda Biernackiego w Mielcu. Nadmierne napięcie mięśni powoduje również bolesne skurcze, które mogą doprowadzać do złamań, deformacji stawów oraz powstawania odleżyn. Tradycyjnie spastyczność leczy się baklofenem w postaci doustnej. Lek rozwiązuje problemy wielu pacjentów, u innych natomiast nie przynosi żadnych skutków – poza ubocznymi.
Leczenie doustne nie zawsze przynosi skutki
Pacjenci ze spastycznością skarżą się na uciążliwe skutki uboczne powodowane doustnym przyjmowaniem baklofenu. Często czują się otępiali i śpiący, doznają żołądkowych dolegliwości, a co gorsza, mimo stosowania przez nich leku, spastyczność nie zawsze ustępuje. Po zabiegu implantacji pompy bakolfenowej mięśnie trwale się rozluźniają, umożliwiając m.in. rehabilitację. – Rehabilitacja chorego ze spastycznością jest bardzo trudna. Po implantacji pompy mięśnie natomiast rozluźniają się, czyniąc nasze wysiłki bardziej efektywnymi – tłumaczą rehabilitanci z mieleckiego szpitala.
Mniejsza dawka leku i lepsze efekty – czyli o zaletach pomp baklofenowych
Zabieg wszczepienia pompy likwiduje też bolesne przykurcze i hamuje wyniszczanie organizmu powodowane długoletnim przyjmowaniem baklofenu w formie doustnej.
– Lek podawany doustnie oddziałuje na cały organizm. Tylko jego część dociera tam, gdzie jest naprawdę potrzebna, a więc do centralnego systemu nerwowego – podkreśla dr n. med. Sylwia Śliwonik, neurochirurg ze Szpitala Specjalistycznego im. Edmunda Biernackiego w Mielcu. – Podawanie baklofenu przez pompę odbywa się wprost do płynu mózgowo-rdzeniowego. Dzięki temu pacjent może przyjmować dawkę baklofenu nawet 100-krotnie mniejszą od tej stosowanej w kuracji doustnej – dodaje.
Dodatkowo, zaletą pompy jest to, że lek podawany jest w sposób ciągły. Lekarz w każdej chwili może modyfikować jego dawkę, a około raz na dwa miesiące uzupełnia pompę.
Dla kogo jest przeznaczona pompa baklofenowa?
W mieleckim szpitalu w zeszłym roku zaimplantowano pięć pomp baklofenowych. W tym roku wykonano już kolejne tego typu operacje, a aktualnie przeprowadzane są testy do następnej. Test polega na podaniu stężonej dawki leku do płynu mózgowo-rdzeniowego i obserwowaniu reakcji pacjenta.
Wielu chorych udaje się zakwalifikować do zabiegu operacyjnego. Bardzo często są to osoby po złamaniach kręgosłupa, urazach czaszkowo-mózgowych, chorzy na stwardnienie rozsiane czy pacjenci z mózgowym porażeniem dziecięcym. – Wyznacznikiem, który kwalifikuje chorych do przejścia przedzabiegowych testów i zabiegu jest udokumentowane, dłuższe niż 12-miesięczne, bezskuteczne podawanie baklofenu w sposób doustny – podkreśla dr Śliwonik. Jeśli pacjent spełnia te kryteria, zabieg jest refundowany przez NFZ. W innym przypadku, za pompę trzeba zapłacić ponad 30 tys. złotych. Każdorazowe dostrzyknięcie leku to z kolei koszt rzędu kilkuset złotych.
Pacjenci chwalą pompy baklofenowe
– Pacjenci, którzy po niepowodzeniach związanych z leczeniem spastyczności lekami doustnymi zgłoszą się do nas na zabieg operacyjny, uzyskują poprawę jakości życia. Dobrze, by również inne osoby, u których kuracja doustna nie przynosi pożądanych efektów, dowiedziały się o możliwości alternatywnego leczenia spastyczności – podkreślają lekarze z Oddziału Neurochirurgii w Szpitalu Specjalistycznym w Mielcu.