Antybiotyki coraz częściej nie działają.
Antybiotykoterapia jest jednym z najdynamiczniej zmieniających się sposobów leczenia ze względu na bardzo szybkie uodparnianie się drobnoustrojów na tego rodzaju „broń”. – Niestety antybiotyki działają coraz rzadziej i coraz trudniej jest w związku z tym leczyć pacjenta. W szpitalu na tym kłopot się jednak się nie kończy, bo pacjent jest często dodatkowo obarczony wieloma różnymi schorzeniami, co utrudnia leczenie tych poszczególnych chorób, a dodatkowo terapię zakażenia, które przecież też mu się zdarza – mówi dr n. med. Beata Kowalska – Krochmal, prelegent.
Podczas wykładu mikrobiolog z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu co najmniej kilka razy użyła sformułowania: „W tej chwili tak postępujemy, ale oczywiście niebawem zapewne powiem państwu, że to już nieaktualne”. Dlaczego? – Przede wszystkim zmienność drobnoustrojów jest bardzo duża, a my, chcąc leczyć skutecznie, musimy nie tylko nadążać, ale być krok przed tym. Trzeba się przygotowywać na bieżąco na nowe wyzwania w antybiotykoterapii. Właściwe rozpoznanie drobnoustroju, dobranie antybiotyku i schematu podania mają kluczowe znaczenie w procesie leczenia – podkreśla dr Beata Kowalska-Krochmal.
Na brak zainteresowania wykładem gość nie mógł narzekać, na sali pojawili się lekarze wielu specjalizacji. Po wystąpieniu nie zabrakło także części dyskusyjnej, pytań i rozważań dotyczących potencjalnych przypadków medycznych. – W antybiotykoterapii bez aktualnej wiedzy nie ma żadnych szans na sukces i oczywiście wiedzą to lekarze, ale także my, mikrobiolodzy, stąd duża determinacja, żeby to szkolenie jak najszybciej się u nas odbyło. Stwierdzić, że leczenie jest coraz trudniejsze, to za mało. Trzeba mimo wszystko stwarzać okazję do spotkań z osobami, które stale zajmują się tą dziedziną, mają najnowszą wiedzę i potrafią ją dobrze, sprawnie przekazać, rozwiać wątpliwości – mówi Małgorzata Błażejowska, kierownik Laboratorium Mikrobiologicznego w mieleckim szpitalu, organizator szkolenia.
Jakość wykładu, jego waga praktyczna i zainteresowanie, jakie budzi wśród mieleckich lekarzy są bardzo ważne dla dyrektora szpitala Józefa Więcława. – Oczywiście, że medycyna ma dziś do dyspozycji sprzęt, laboratoria, urządzenia, ale nawet największe osiągnięcia tego typu nie zastąpią wiedzy. Specjaliści, którzy ją mają są tymi najbardziej pożądanymi i cenionymi, dlatego obecność na szkoleniu tak wielu naszych ambitnych lekarzy to dobra wiadomość dla pacjentów. Im lepiej wyszkolony personel, tym większe ich bezpieczeństwo – zaznacza Józef Więcław.